Dzieło czy zlecenie? Wielu twórców internetowych realizujących kampanie reklamowe dla sponsorów zastanawia się, jaką umowę powinni podpisać z marką, żeby na tym nie stracić i poprawnie rozliczyć swoje zarobki. Jeśli prowadzisz działalność gospodarczą, charakter umowy nie jest aż tak istotny – zazwyczaj po prostu rozliczysz się fakturą, a umowa o współpracy będzie tylko dodatkowym zabezpieczeniem. Ale jeśli jesteś osobą fizyczną i zarobki ze współprac chcesz rozliczać prywatnie, rodzaj umowy ma ogromne znaczenie! Od tego, czy podpiszesz umowę o dzieło czy umowę zlecenie, będą zależały nie tylko praktyczne szczegóły rozliczenia, ale i twoje ostateczne zyski!
Umowa o dzieło
Umowa o dzieło to najpopularniejszy rodzaj umowy podpisywanej między marką i influencerem, kiedy ten nie prowadzi działalności gospodarczej – dobrze sprawdza się w przypadku pojedynczych i krótkotrwałych współprac z danym sponsorem.
Jak wskazuje sama nazwa, w tym rodzaju umowy najważniejszy jest jej konkretny, mierzalny efekt. Podpisując umowę o dzieło, zobowiązujesz się do jednorazowego dostarczenia marce określonego rezultatu, wytworu lub dzieła – na przykład napisania tekstu na bloga na konkretny temat albo nagrania filmu sponsorowanego na YouTube. Wynagrodzenie, jakie otrzymasz w zamian, należy później wykazać w zeznaniu rocznym PIT i odpowiednio rozliczyć od niego podatek. Rozliczenie umowy o dzieło umożliwia odliczenie kosztów uzyskania przychodu w wysokości 20% wynagrodzenia – co w praktyce oznacza, że podatek zapłacisz od 80% umówionej kwoty, a nie od całego wynagrodzenia.
Charakterystyczną cechą umowy o dzieło jest to, że nie odprowadza się od niej żadnych składek na ZUS – co oznacza, że z tytułu tej umowy nie obejmuje cię ubezpieczenie zdrowotne ani społeczne. Jeśli masz inny tytuł do ubezpieczeń, na przykład pracujesz na etacie albo korzystasz ze zgłoszenia do ubezpieczenia zdrowotnego małżonka lub rodzica, raczej nie będzie to stanowiło większych problemów. Jeśli jednak współprace z markami są twoim głównym źródłem zarobków i nie posiadasz przy tym żadnego innego tytułu do ubezpieczeń, brak składek ZUS przy umowie o dzieło może się stać problematyczny! Kiedy nie opłacasz składek, nie przysługuje ci prawo korzystania z usług NFZ ani wypłata ewentualnych zasiłków, nie odkładasz też na swoją emeryturę w ZUS-ie!
W praktyce więc umowy o dzieło najlepiej sprawdzają się wtedy, kiedy są formą dorabiania po godzinach etatowej pracy – albo kiedy możesz się „podpiąć” pod ubezpieczenie zdrowotne bliskiej osoby.
Umowa o dzieło z przeniesieniem praw autorskich
Szczególnym rodzajem umowy o dzieło jest umowa zawierająca dodatkowe zapisy o przeniesieniu praw autorskich do wykonanego dzieła. Ten rodzaj umowy jest korzystny dla twórców internetowych z dwóch powodów. Po pierwsze, podczas współpracy z marką warto uregulować kwestię praw autorskich, by dla obu stron było jasne, w jaki sposób sponsor może później wykorzystywać opracowane przez ciebie materiały. Być może marka będzie chciała wykorzystać jakieś fragmenty opublikowanego tekstu, zrobione przez ciebie zdjęcia albo nagrane filmy na przykład w swoich reklamach – dobrze, żeby umowa zawierała odpowiednie zapisy na ten temat!
Po drugie, umowa o dzieło z przeniesieniem praw autorskich jest dla ciebie korzystna podatkowo! Zapisy dotyczące praw autorskich umożliwiają podwyższenie kosztów uzyskania przychodu aż do 50% – co w praktyce oznacza, że podatek od takiej umowy naliczany jest tylko od 50% otrzymanego wynagrodzenia (a nie od 80%, jak w przypadku umowy o dzieło bez przeniesienia praw autorskich)!
Umowa zlecenie
Umowa zlecenie również jest popularną formą rozliczenia pomiędzy marką i twórcą internetowym – i przydaje się zwłaszcza w kontekście długofalowych współprac. W przypadku zlecenia zobowiązujesz się do wykonywania na rzecz marki określonych działań w określonym czasie – na przykład, kiedy umawiacie się, że przez najbliższe 2 miesiące opublikujesz 6 postów reklamujących nowy produkt danego sponsora. Podobnie jak w przypadku umowy o dzieło bez przeniesienia praw autorskich, przy umowie zlecenie można odliczyć koszty uzyskania przychodu na poziomie 20% (lub 50%, jeśli umowa uwzględnia przekazanie praw autorskich).
Podstawowe dwie sprawy, które odróżniają umowę zlecenie od umowy o dzieło to składki ZUS oraz minimalna stawka godzinowa. W przeciwieństwie do dzieła, umowa zlecenie podlega składkom ZUS – marka ma więc obowiązek odprowadzić za ciebie odpowiednie składki: przede wszystkim zdrowotną, a jeśli nie pracujesz dodatkowo na etacie, także składki społeczne. Wyjątkiem są tu osoby do 26. roku życia, które uczą się lub studiują – w ich przypadku umowa zlecenie nie podlega żadnym składkom. Aby poprawnie rozliczyć składki z umowy zlecenia, marka będzie potrzebować informacji na temat twojej indywidualnej sytuacji ubezpieczeniowej – na przykład o tym, czy studiujesz, czy równolegle pracujesz na etacie albo innym zleceniu. To od różnych tego typu okoliczności będzie zależało, jakie składki ZUS zostaną naliczone od tej umowy.
Druga kwestia, która różni umowę zlecenie od dzieła, to minimalna stawka godzinowa. Rozliczenie z marką musi uwzględniać fakt, że godzina twojej pracy nie może kosztować mniej niż 23,50 zł brutto – tyle wynosi minimalna stawka godzinowa w II połowie 2023 roku. Ustalając swoją stawkę dla danej kampanii, musisz więc oszacować, ile zajmie ci wykonanie wszystkich czynności w ramach tej współpracy: przygotowanie materiałów, publikacja, promocja w social mediach i wszystkie inne rzeczy, które musisz zrobić wokół tej kampanii. Potem oblicz swoje całkowite wynagrodzenie z uwzględnieniem minimalnej stawki godzinowej.
W praktyce zdarza się, że umowa zlecenie bywa wykorzystywana także w przypadku krótszych współprac, które kończą się opublikowaniem pojedynczego filmu czy tekstu. Rozróżnienie, co jest umową o dzieło, a co zleceniem, czasami może być w branży influencerskiej dosyć kłopotliwe – dlatego jeśli masz wątpliwości, jaką umową należałoby rozliczyć twoją planowaną współpracę, warto dopytać o to na infolinii Zakładu Ubezpieczeń Społecznych lub w twoim lokalnym oddziale ZUS!