Jeśli na swoim blogu lub w social mediach chcesz współpracować z markami i reklamować ich produkty, nieuchronnie czeka cię wymiana maili z osobą, która po stronie sponsora jest odpowiedzialna za kontakty z influencerami. W wielu przypadkach będziesz odpowiadać na wiadomości od potencjalnych sponsorów, kiedy to oni napiszą do ciebie pierwsi – ale pamiętaj, że ty także możesz wyjść z inicjatywą i zaproponować marce współpracę!
Niezależnie od tego, kto zrobi pierwszy krok, dobrze by było, gdyby cała wymiana wiadomości odbyła się w sposób profesjonalny! Wiele osób ma jednak problem z tym, jak napisać maila w sprawie współpracy – dlatego chcemy ci pokazać, jak podejść do sprawy profesjonalnie i jakich błędów nie popełniać w biznesowych mailach.
Oto 9 największych błędów przy pisaniu maila w sprawie współpracy:
Za mało/za dużo tekstu
Mail do potencjalnego sponsora powinien być zwięzły, ale treściwy. Nie wystarczy rzucić hasłem „Może jakaś współpraca?”. Ale z drugiej strony, osoba po drugiej stronie z pewnością nie ma też czasu, żeby czytać całą trzytomową historię twojego życia i powstania twojego bloga. Skup się na tym, co najważniejsze – tak, żeby było wiadomo, o co ci chodzi, ale bez zbędnego lania wody.
Brak danych i statystyk
Nigdy nie zakładaj, że przedstawiciel sponsora czy pracownik agencji doskonale wie, kim jesteś i czym się w sieci zajmujesz – zwłaszcza, kiedy to ty nawiązujesz pierwszy kontakt. Oczywiście szanująca się agencja czy marka przed napisaniem do ciebie powinna sprawdzić, z kim ma do czynienia… Bywa z tym jednak różnie, dlatego nawet jeśli to marka pisze do ciebie pierwsza, nie zaszkodzi krótko się przedstawić, scharakteryzować twoją działalność w sieci i opisać grupę twoich odbiorców (no chyba, że z wiadomości wyraźnie wynika, że rozmówca dobrze cię zna albo przynajmniej zrobił gruntowny research na twój temat). Najlepiej załącz też swoje aktualne statystyki z różnych platform, by marka mogła się zorientować, jakich zasięgów i zaangażowania może się spodziewać.
Brak konkretów
Jeśli to ty wychodzisz z inicjatywą, koniecznie przedstaw swoją wizję tej współpracy. Samo pytanie „Czy wyślecie mi jakiś swój produkt?” to nie jest profesjonalna biznesowa propozycja… Po przeczytaniu twojego maila osoba po drugiej stronie od razu powinna wiedzieć, jaki mniej więcej masz plan, jaki produkt i w jakiej formie zostanie zareklamowany, a najlepiej także, jakich efektów może się spodziewać po tej kampanii – żeby łatwo mogła podjąć decyzję, czy jest to coś, co daną markę interesuje.
Pisanie do pierwszej lepszej osoby
Zanim wyślesz maila z propozycją współpracy, spróbuj znaleźć właściwą osobę, która w danej firmie zajmuje się kontaktami z influencerami. Nie spamuj skrzynki prezesa ani księgowej, bo to ani nie wygląda profesjonalnie, ani nie daje ci zbyt dużych szans na to, że twoja wiadomość zostanie poważnie rozpatrzona. Poszukaj kontaktu do odpowiedniej osoby na stronie internetowej albo zapytaj na infolinii, do kogo możesz się w tej sprawie zwrócić.
CTRL+C, CTRL+V
Nie przeklejaj tej samej treści do dwudziestu różnych firm – bo takie maile można rozpoznać, ty przecież też nie lubisz takich dostawać! Spersonalizuj wiadomość i swoją propozycję. Zapoznaj się z marką i jej produktem, odnoś się do konkretów.
Roszczeniowe podejście
Samo bycie influencerem nie uprawnia cię do otrzymywania gratisów ani nie sprawia, że każda marka powinna się czuć zaszczycona faktem, że masz ochotę skorzystać z jej produktu. Staraj się podchodzić do osoby po drugiej stronie jak do potencjalnego biznesowego partnera – pokaż, w jaki sposób marka skorzysta na współpracy z tobą, zamiast skupiać się tylko na tym, żeby coś od niej uzyskać.
Podawanie adresu w pierwszej wiadomości
Patrz: punkt poprzedni. Podając swój adres już w pierwszej wiadomości do sponsora, zanim on w ogóle zdążył zapoznać się z ofertą i wyrazić jakiekolwiek zainteresowanie, sprawia wrażenie bardzo roszczeniowego. A do tego jest po prostu nierozsądne! Nigdy nie wiesz, co zrobi z twoimi danymi osoba, do której je wysyłasz!
Zbyt poufały język
Biznesowy mail to nie pogadanka z przyjaciółką ani nie post w social mediach. Nawet jeśli twoim znakiem rozpoznawczym w internecie jest luzacki styl, w sferze biznesowej lepiej jest jednak zaczynać znajomość od uprzejmości i form grzecznościowych. Coraz częściej zdarza się, że niektóre marki od tego odchodzą i zwracają się do influencerów od razu na „ty” – ale to wciąż nie jest reguła. Dlatego dopóki nie wiesz, jakie podejście ma osoba po drugiej stronie, uprzejmość zawsze jest bezpieczniejsza niż zbytnie skracanie dystansu. Zawsze łatwiej z czasem trwania znajomości nieco poluzować atmosferę, niż zatrzeć niekorzystne pierwsze wrażenie!
Nacisk na warunki
To oczywiste, że jeśli chcesz coś od marki dostać albo zarobić na tej współpracy, w którymś momencie trzeba będzie napisać coś o twoich oczekiwaniach. Ale niech stawianie warunków nie zajmuje połowy całego maila! Skup się raczej na tym, co możesz dać marce, mów do osoby po drugiej stronie językiem korzyści, sprzedaj jej swój pomysł i zarysuj wizję tego, co może zyskać. I dopiero wtedy przejdź do swoich oczekiwań!
Pisanie biznesowych maili nie jest aż takie trudne i z czasem wejdzie ci w nawyk. Ważne, żeby podchodzić do drugiej strony po partnersku, uprzejmie i z myślą o tym, że twoim zadaniem jest ją do siebie przekonać!